Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 46.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 37.30km/h
  • Sprzęt X-Zite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cyklo Gniewino

Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 17.07.2016 | Komentarze 0

Dnia 10.07.2016 odbył się wyścig szosowy pt Cyklo Gniewino, pierwszy raz reprezentowałem klub "Norda Active Team" na szosie.
Pogoda nie była łaskawa, zanosiło sie na deszcz, coś wisiało w chmurach już od dłuższego czasu.
Dystans na którym się ścigałem to 46 km w tym dwa razy podjazd pod zbiornik, o podjeździe można przeczytać pod linkiem:
http://www.altimetr.pl/podjazd-zarnowiec.html
Podjazd poszedł na pierwszy odstrzał, co mnie zaskoczyło podjeżdżało mi się bardzo dobrze, nieco zmieniłem technikę podjazdu oraz zamontowałem bloki w zupełnie innym miejscu w bucie niż miałem dotychczas i chyba się to opłaciło.
Po podjeździe trudno można mówić o odpoczynku bo go po prostu nie było, dość silny wiatr uniemożliwiał złapanie oddechu.
Udało się wsiąść do dobrego pociągu, który przyjechał na czas ;-)
Średnia z całkowitego dystansy wyszła 37 km/h po przejechaniu 46 km. Jest to najwyższa średnia jaką uzyskałem na wyścigu.
Dziękuje drużynie "Norda Active Team" za mocny doping gdzie przybyło dodatkowych watów

Mój wynik Open: 86/286
Z Klubu 3/8
https://elektronicznezapisy.pl/download/08q8h5B9a0...











Kategoria SZOSA


  • DST 11.50km
  • Teren 11.50km
  • Czas 00:52
  • VAVG 4:31min/km
  • Aktywność Bieganie

V Ćwierćmaraton Szwajcarii Kaszubskiej - KaszubyBiegają

Niedziela, 3 lipca 2016 · dodano: 04.07.2016 | Komentarze 0

Dnia 03.07.2016 wystartowała kolejna Edycja już VII "Kaszuby Biegają" tym razem zawitała do Przodkowa, bieg pt. "V Ćwierćmaraton Szwajcarii Kaszubskiej" do pokonania mieliśmy dystans 11.5 km.
Trasa była urozmaicona i wcale do łatwych nie należała co nas już przyzwyczaiły poprzednie edycje, do pokonania liczne dość długie podbiegi. Najtrudniejszy podbieg wg. mnie był tuż przed metą na 9 km, dość mocny kilometrowy podbieg gdzie na tym dystansie dawał mocno w kość.
Na trasie strażacy mieli strumień wody, przebiegając można było się przyjemnie zmoczyć, podczas biegu wyszło słońce i zrobiło się ciepło, to był bardzo dobry pomysł.
Na biegu spotkałem dawnego kolegę z podstawówki Damian Wiosna Kłosowski co za miła niespodzianka po latach by się zobaczyć na biegu :)
Czas który uzyskałem: 52 min z czego moge być zadowolony
M-ce Open: 81/369
M-ce Kat: 34/104











Kategoria BIEGI


  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 4:18min/km
  • Aktywność Bieganie

Kartuzka 10 - KaszubyBiegają

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 0

18.06.2016 wystartowała kolejna edycja cyklu KaszubyBiegają, pierwszy raz w Kartuzach.
Moim atutem było zapoznanie się z trasą w tyg. kiedy to KaszubyBiegają zrobili zapoznawczy trening trasą „Kartuskiej 10” dzięki czemu wiedziałem jak mogę rozłożyć siły.
Początek jak zwykle mocny utwardzonymi drogami, z tempem starałem się nie szarżować, trzymając w granicach 4:10 min/km. Gdy wbiegniemy do lasu tempo znacznie spadnie tym bardziej ze czekało nas nie lada wyzwanie w postaci błotnistych tras, wczoraj strasznie padało i pewnie nie wszystko zdążyło wchłonąć.
Po przebiegnięciu ok. 3 km utwardzonymi drogami czas by zmierzyć się z leśnymi drogami i podbiegami ale wiedziałem, ze największy podbieg czeka nas na 6 km i trzeba rozłożyć siły do tego kilometra. Na tym podbiegu dużo zyskałem, wyprzedziłem pare osób którzy zamienili bieg w marsz, mi to nie groziło ponieważ znałem trasę i wiedziałem jak się układa profil. Znać trasę to 80% sukcesu na dobry wynik.
Siły rozłożyłem na tyle ze nie miałem sił na mocny finisz, zrobiłem wszystko na co tego dnia było mnie stać.
Linię mety przekroczyłem z czasem 43:22 i zająłem 68/298 m-ce Open co mnie umocni w klasyfikacji Generalnej, Kat 27/83 i był to mój 4 start w Kaszubach.
Przypomnę by być sklasyfikowanym do Generalnej należy zaliczyć 7 – biegów
Do zobaczenia na następnej edycji która odbędzie się w Przodkowie (03.07.2016)




Kategoria BIEGI


  • DST 5.20km
  • Teren 5.20km
  • Czas 00:22
  • VAVG 4:13min/km
  • Aktywność Bieganie

VII Bieg Skrzydła Anioła

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Dnia 12.06.2016 odbył się Charytatywny bieg pt. „VII Bieg Skrzydła Anioła” w Luzinie, byłem jedynym reprezentantem z biegamyrazem.pl.
Na bieg postanowiłem dojechać i wrócić rowerem.
Na bieg pojechałem najszybszą z możliwych tras i to było ok 35 km, zajęło mi to 1h07 min spokojnej jazdy.
Powrót nieco mocniej bo pod wiatr, jechałem trasą na Łężyce by zaliczyć słynny podjazd "Łężyce" i przedłużyć nieco trasę do ok 45 km, tak by rozluźnić nieco nogi po biegu.
Wysokość wpisowego była dobrowolna, chodziło głównie by w biegu zasilić konto fundacji, można było wrzucić trochę grosza do puszki przy starcie lub wpłacając na konto bankowe.
Bieg odbywał się na dystansie 5,2 km. Trasa różniła się w porównaniu sprzed roku, zupełnie w innym miejscu.
Start odbywał się na ścieżce zdrowia i do pokonania mieliśmy dwie pętle, pierw duża pętla a następnie mała.
Trasa biegu urozmaicona po leśnych ścieżkach, początek szybki, pod koniec pętli mieliśmy do pokonania podbieg który na tym dystansie daje mocno w kość, łącznie na całej trasie mieliśmy do pokonania dwa razy ten sam podbieg.
Temperatura podczas biegu uraczyła nas słoneczkiem, było aż za gorąco, organizatorzy zadbali by po biegu dać zawodnikom małą butelkę wody.
Czasu super nie osiągnąłem.
Przekroczyłem mete z czasem 22:15 co dało mi 14/107 m-ce Open.
Czas tu nie był priorytetem tym bardziej ze dzień wcześniej biegłem Kaszubski Bieg Lesoków.








Kategoria BIEGI


  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 4:18min/km
  • Aktywność Bieganie

Kaszubski Bieg Lesoków - KaszubyBiegają

Sobota, 11 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Dnia 11.06.2016 odbył się kolejny cykl z serii "KaszubyBiegają" w Gminie Szemud, bieg pt: "Kaszubski Bieg Lesoków".
Już na początku biegu organizatorzy trochę zmienili start biegu i mete tak jak np w Sierakowicach, start był ok 200 m od biura zawodów a Meta tuż przy szkole co zdezorientowało niektórych biegaczy.
Trasa dość szybka i płaska co nie oznaczało brak podbiegów. Organizatorzy zdążyli nas przyzwyczaić do licznych podbiegów tu nie było inaczej, w końcu są to biegi przełajowe. ;-)
Trasa przebiegała malowniczymi krajobrazami Kaszub, asfaltu było nieco więcej niż szutrów oraz duktów leśnych co nie oznacza że było łatwo, można było się zmęczyć.
Od początku ustanowiłem swój rytm biegu i trzymałem sie do samego końca, ostatnie 3 km nieco szybciej.
Nie sądziłem że uda się powalczyć o lepszy rezultat niż rok temu. Gdy na finiszu zobaczyłem cyfry 43 z sekundami jeszcze nieco przyspieszyłem i udało się przekroczyć metę z czasem 43:33,
PB swój rekord trasy o 26 sek. Jest to nie wiele lecz mały progres cieszy bardziej niż nic, tym bardziej ze od początku biegu byłem niewyspany oraz lekko osłabiony.
2015 rok - czas 43:59 m-ce Open 36/243
2016 rok (aktualne) - czas: Open 43:33 m-ce 67/305
to dowodzi że z roku na rok konkurencja jest silniejsza oraz przybywa z roku na rok więcej biegaczy.
Do zobaczenia za tydzień w Kartuzach







Kategoria BIEGI


  • DST 34.60km
  • Teren 34.60km
  • Czas 01:37
  • VAVG 2:48min/km
  • Sprzęt B1 DRONE

Duathlon Kobylnica - "Puchar Bałtyku" 2/4

Niedziela, 5 czerwca 2016 · dodano: 08.06.2016 | Komentarze 0

Dnia 05.06.2016 odbył się Duathlon w Kobylnicy, był to kolejny cykl „Puchar Bałtyku”.
Wystartowałem z myślą o zgarnięciu kilku punktów by spróbować powalczyć o pierwszą 10-tke w Generalce.
Trasa była dość łatwa i szybka. Na trasie biegowej mieliśmy do pokonania na sam początek dwie pętle po 3,2 km czyli ogółem 6,4 km pierwszy bieg.Już na początku czołówka zaczęła nadawać ostre mocne tempo gdzie tempo biegu wynosiło 3:30 min/km. Dla mnie to zbyt szybko, byłem zmuszony dozwolnienia i biegłem tempem 4:10 starałem się trzymać.
Na trasie był odcinek piachu gdzie trzeba było szukać utwardzonego toru by nie wybić się z rytmu. Trasa biegowa to utwardzona szutrowa droga oraz kawałek asfaltu, utrudnieniem mógł być wiatr w pewnym momencie który wiał w twarz.
Trasa rowerowa to 25 km pętla, już na samym początku mieliśmy do pokonania mostek a na środku dwa ogromne kamienie. Trasa trochę cięższa niż od biegowej.
Na trasie bardzo dużo piachów które mogły sprawić problemy nie jednemu zawodnikowi. Trasa raczej plaska, na trasie 25 km wyczułem jeden delikatny podjazd lecz na tyle piaszczysty ze musiałem zrzucić z blatu. Był również przejazd przez rzeczkę dla urozmaicenia.
Gdy wyruszałem na trasę rowerową kończyłem bieg jako 14-ta osoba, myślałem ze moim atutem będzie szybki bieg a na rowerze mogę stracić ponieważ moja forma na rowerze jest dość słaba. Myliłem się, to na rowerze odrabiałem straty a nie na bieganiu.
Bieg kończyłem jako 14 -ty trasę rowerową już jako 9-ty zawodnik.
Na koniec została do pokonania jedna pętla biegu, to tylko 3,2 km.
Nikogo nie widziałem za sobą, postanowiłem biec tempem 4:20-30 min/km tym tempem powinienem dać rade na spokojnie utrzymać 9-tą lokatę nie tracąc pozycji. Tak też było, nikt nie zdołał mnie dogonić.
Zameldowałem się jako 9/51 zawodnik Open oraz 5/22 w Kategorii,
ten wynik dał mi 9 punktów do klasyfikacji „Pucharu Bałtyku” z czego jestem bardo zadowolony.
2/4 Duathlon uważam za ukończony
Następny będzie w Żukowie 14.08.2016 do Zobaczenia










Kategoria INNE


  • DST 5.20km
  • Czas 00:20
  • VAVG 3:50min/km
  • Aktywność Bieganie

Bieg Studenta

Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0

Dnia 24.05.2016 nietypowo w ciągu tygodnia odbył się bieg pt. "Bieg Studenta" uczestniczyć mogli nie tylko studenci, była klasyfikacja dla studentów jak i osobna dla kobiet i mężczyzn.
Start biegu zlokalizowany był przy Barakudzie na Gdyńskim Bulwarze.
Trasa przebiegała wzdłuż bulwaru po 2,5 km pętli.
Tempo od początku bardzo mocne. Ciężko było się utrzymać w czubie, dużo osób poszło na pierwszy ogień gdzie później brakowało tchu. Końcowe kilometry poszły mi nieco gorzej lecz cały bieg ułożył się pomyślnie osiągając lepszy wynik niż sobie wyobrażałem.
Przekroczyłem mete z czasem: 20:36 co dało 22/86 m-ce OPEN




Kategoria BIEGI


  • DST 15.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 5:36min/km
  • Aktywność Bieganie

Sierakowicka 15 - KaszubyBiegają

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0

Dzień po Maratonie rowerowym wziąłem udział w słynnym cyklu biegach przełajowych jakim jest cykl "KaszubyBiegają" w dniu 22.05.2016 (Niedziela) odbył się w Sierakowicach
Najcięższa trasa tego cyklu, najtrudniejsza pod względem przewyższeń ale głównym wrogiem było słońce, które nie zamierzało oszczędzać biegaczy.
Start i biuro zawodów tradycyjnie przy ul. Kubusia Puchatka gdzie mieści się piękny stadion. Po przekroczeniu mety można się rozłożyć na świeżej trawce i tu zlokalizowana byłą dekoracja razem z losowaniem nagród.
Meta była trochę w innym miejscu niż rok temu, pół boiska więcej do przebiegnięcia. Początek biegu spokojny, bez ciśnienia bez spiny byle by dotrwać. Startowałem rok temu i mniej więcej kojarzyłem podbiegi, w którym miejscu będą się znajdować, przygotowałem się szczególnie na 5 km gdzie czekała nas prawdziwa premia górska. Wbrew oczekiwaniom podbieg poszedł mi bardzo dobrze, zanim się obejrzałem już było koniec.
Najbardziej dawały w kość szutry na otwartym terenie, nie było się zmiłuj słońce nas zabijało. Z biegiem czasu wysysało z nas energie jak jakiś potwór, to była tylko kwestia kiedy. Biegło się bardzo dobrze do 8 km gdzie zaniemogłem, później było już coraz gorzej, walka z kryzysami. Myślałem ze ostatni bieg na Duathlonie pogoda bardzo mocno dała w kość i nie może nic gorszego nas spotkać a jednak się myliłem, pogoda w Sierakowicach wyższa niż w Czempiniu. Wziąłem żela na wszelki wypadek w trase i w tym momencie go wykorzystałem, dał mi energie do następnych zaledwie 3 km by dobiec do bufetu.
Tu przystanąłem na dłuższą chwile, był to ok 11 km zmoczyłem głowę i napiłem się wody, położyłem sie na trawce na relaks.
W tym momencie dogoniła mnie koleżanka Katarzyna.
Od tej chwili biegliśmy razem w miłym towarzystwie, daliśmy rade doczłapać razem do mety, chwile trucht chwile marsz, prawie jak na maratonie. Byłą walka ze sobą i słabościami.
Dzięki Kasi motywowało mnie by jeszcze trochę się wysilić i chociaż truchtać. Pod koniec trochę przyspieszyliśmy, tętno prawie osiągnęło max moc, nie wiele zabrakło.
Co prawda to był mój najgorszy bieg z Cyklu KaszubyBiegają, ale za to doskonały trening w mocnym upale i tak też trzeba to potraktować i odbić sobie na następnym cyklu.

Czas pogorszył się o 16 min w porównaniu z ubiegłego roku, przekroczyłem metę z czasem 1h24:12 zajmując 152/301 Open
Słońce nas nie oszczędziło i nie pozostawiło suchej nitki
Dzięki Katarzyna Żytkiewicz za towarzystwo podczas biegu :-)
i do zobaczenia na szlaku







Kategoria BIEGI


  • DST 65.00km
  • Teren 65.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 21.43km/h
  • Sprzęt X-Zite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skania Maraton LangTeam w Gdańsku

Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 2

Dnia 21.05.2016 odbył się cykl Skania Maraton LangTeam w Gdańsku, wyścig na rowerach MTB, była to już III Edycja.
Wybrałem dystans Medio 65 km, jako że pierwszy raz w tym roku startowałem w cyklu Skanii przydzielony został mi ostatni sektor ale to mnie nie demotywowało w końcu liczy się czas odbicia..
Trasa dość ciężka górzysta co widać na zdjęciu, były również szybkie zjazdy z technicznymi elementami gdzie o wywrotkę bardzo łatwo. Pojechałem pełny nadziei lecz po przejechaniu 20 km wiedziałem już że nie będzie łatwo. Trasa dała ostro w kość, były chwile zwątpienia, kryzysy z którymi sobie poradziłem. Na trasie zużyłem trzy żele oraz cały bidon 500 mln Izo.
Pogoda do ścigania była bardzo dobra, na zjazdach powiew powietrza dodawał tchu.
Miejsce które zająłem mocno poniżej oczekiwań 163/243 Open, nie sądziłem ze można tak mocno stracić formę rowerową która pewnie już nigdy nie powróci, przynajmniej nie na tym poziomie co kiedyś się prezentowałem.
Do zobaczenia na szlaku





Kategoria MARATONY MTB


  • DST 42.20km
  • Czas 04:09
  • VAVG 5:54min/km
  • Aktywność Bieganie

15.PZU Cracovia Maraton

Niedziela, 15 maja 2016 · dodano: 17.05.2016 | Komentarze 0

W dniu 15.05.2106 wybrałem się do Krakowa na „PZU Cracovia Maraton”, był to ostatni mój Maraton promujący do zdobycia Korony Maratonów.
By zdobyć Korone Maratonów trzeba przebiec pięć następujących Maratonów: „Cracovia Maraton”, „Maraton Dębno”, „Maraton Wrocław”, „Maraton Warszawski”, „Poznań Maraton” w ciągu 24 miesięcy od startu pierwszego z nich, kolejność dowolna.
Przystąpiłem do Maratonu bez przygotowania i z lekkim przeziębieniem (gardło i katar) lecz tego się nie bałem chyba byłem zbyt pewny siebie.
Mój zaplanowany czas to 3:30-3:45, lecz bez długich wybiega ń nie da rady przebiec Maratonu bez walki i bólu, chyba że biegnie się bardzo wolno. Wynik poniżej 4h mnie nie interesował.
Na starcie ustawiłem się koło zająca 3:45 lecz nie biegłem z nimi, pilnuje swojego własnego tempa.
Biuro zawodów mieściło się na stadionie Wisły Kraków na Reymonta, jako ze od lat kibicuje tej drużynie i jest to moja ulubiona drużyna byłem zadowolony ze będę mógł zobaczyć stadion na żywo.
Trasa przebiegała w bardzo przyjemnej atmosferze, bardzo dużo kibiców na trasie, mogę śmiało stwierdzić ze to jeden z nielicznych Maratonów który mogę polecić, tym bardziej ze jest bardzo dobry dojazd z Gdańska a z dworca to zaledwie niespełna 4 km
Bufety na trasie były bardzo dłuuugie i dość dużo wszystkiego pod ręką, pierwsza tradycyjnie już woda, następnie Izo, banany, cukier, czekolada itp. Każdy mógł wziąć coś dla siebie.
Już podczas startu zrobiłem ten błąd ze nie biegłem ostrożnie, chciałem za bardzo powtórzyć wyczyn z Dębna lecz tam się przygotowywałem a tu ani jednego długiego wybiegania. Na samym początku już odstawiłem zająca z 3:45 daleko za sobą i biegłem równym tempem ok. 4:50 min/km biegło mi się bardo lekko i spokojnie, niestety tylko do 25 km nagle poczułem ostry ból w czwórkach, coś się stało, silnik się zatarł i nie było możliwości ratunku. W tym momencie wyszły braki długich wybiegań. Dzięki moim przygotowaniom mogłem zrobić bardzo dobry czas jedynie na trasie półmaratonu jednak na dłuższe dystanse trzeba robić długie wybiegania, to jest obowiązek każdego Maratończyka.
Miałem od tego momentu sztywne czwórki, beton, próbowałem kilka razy rozciągnąć się lecz się nie dało.
Od 25 km zaczęła się walka, kilka razy musiałem się zatrzymać a na 30 km tempo moje zmalało aż do ok. 6:30 min/km i to było bardzo dużym wysiłkiem. Dramat to najdelikatniejsze słowo którego można użyć, gdyby nie walka po zdobycie Korony Maratonów zszedł bym z trasy a jednak Korona motywowała by walczyć dalej i ukończyć królewski dystans.
Temperatura do biegania była bardzo dobra, powiedziałbym ze nawet trochę chłodnawo ale to dobrze. Na 38 km już w głowie siedziało że niedaleko jest meta i przyszły dodatkowe siły, biegłem minimalnie szybciej, udało sie przyspieszyć i co najważniejsze biegłem bez zatrzymywania.
Myślałem jako że to ostatni Maraton do Korony, postawie kropkę nad „i” lecz nie w ten sposób, plan był by zrobić dobry wynik a okazało się że postawienie kropki nad” i” będzie wielka walka gdzie nie można się poddać, każdy kto pokona dystans Maratoński jest zwycięzcą, w pewnym sensie jestem nim chodź sprawy potoczyły się nieco inaczej niż mogłem przewidzieć.
Czasem trzeba zaryzykować, to nie była pierwsza taka walka, trzeba umieć walczyć, tych bitew wygrałem kilka w rezultacie wygrałem wojnę a trofeum to upragniona „Korona”.
Miało być 3:30 z czego zrobiło się 4h09 to czas z którym kończę przygodę z bieganiem Maratonów, są inne cele pod które chce się przygotować.
Za rok walka o zdobycie Korony Półmaratonów co wg mnie jest łatwiejszym celem do osiągnięcia niż Korona Maratonów.
Podsumowując całą seria Maratonów do Zdobycia Korony, nie była łaskawa dla mnie
Zaczęło się bardzo dobrze
12.04.2015 – Maraton Dębno, walka od 28 km z kryzysem mimo to czas 3h:28
13.09.2015 – Maraton Wrocław, walka od 15 km Maraton bez przygotowania, bieg po 6 tyg przerwie wywołany zmęczeniowym złamaniem kości strzałkowej, czas 4:19
27.09.2015 – Maraton Warszawski, walka od 30 km z kryzysem czas: 3h43
11.10.2015 – Poznań Maraton, walka z kryzysem od 33 km, czas: 3h38
15.05.2016 - Cracovia Maraton, walka od 25 km (beton w czwórkach) czas: 4h09

Teraz czas na reco i do zobaczenia na trasie.








Kategoria BIEGI