Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 33.00km
  • Teren 33.00km
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 172 ( 90%)
  • HRavg 158 ( 83%)
  • Kalorie 1370kcal
  • Podjazdy 732m
  • Sprzęt Accent
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomerania MTB Luzino

Niedziela, 16 sierpnia 2020 · dodano: 17.08.2020 | Komentarze 2

W Niedziel odbyły sie zawody pt. "Pomerania MTB - Luzino" biuro zawodów mieściło sie przy Klubie Jeździeckim w Barłominie.
Był to już IV Etap wyścigu a mój pierwszy, z racji tego ze nie startowałem wcześniej został przydzielony mi ostatni sektor.
Wyścig traktowałem kategorii "B" jako sprawdzian formy, był to mój pierwszy wyścig w tym roku z jednodniowych Maratonów, nie wiedziałem czego mogę sie spodziewać po sobie, tym bardziej że przestałem sie angażować w treningi jak w poprzednich latach. Trasa dość mocno górzysta tym bardziej warto było wystartować choćby dla samego treningu.
Na dystansie 33 km ponad 700m przewyższenia w pionie mówi sama za siebie, górek nie będzie brakować.
   Początek wyścigu: mocna szybka trasa po kocich łbach, możliwość ominięcia bokiem, początek bardzo mocny lecz do czasu kiedy wyłoniła sie oczom pierwsza górka, szybka selekcja i nikogo nie było widać :D opis trasy można opisać w bardzo streszczonej formie: podjazd, zjazd podjazd, zjazd, piaski, podjazd, zjazd jeszcze więcej piasków, strasznie dużo piasków, podjazd chwila płaskiego, podjazd ;-) tak wyglądało to w skrócie.
Podjazdy były konkretne, ciągnęły sie dłuuuugo lub krótsze lecz bardzo strome trzeba było posiadać bardzo dużą technikę by dać rade podjechać, dobre opony i odrobinę szczęścia, które mi dopisywało do momentu kiedy złapałem gumę na 20 km. Zjazd po kamienistej drodze i słyszę że coś sie telebocze, pomyślałem tylko nie guma, ale nic już nie poradzę trzeba szybko wymienić Detkę. Myślami byłem jak to sie stało? czy to przez ostre kamienie, lecz nie, to był typowy snake, chyba za długo jeździłem na mleku i za słabo miałem napompowane.
Opony pod Dętki trzeba trochę mocniej pompować, dużo nierówności, dziur, gdzieś musiało dobić do obręczy przy całkiem sporych prędkościach. W międzyczasie zdążyło mnie wyprzedzić ok 15 zawodników lecz nie miało to dla mnie żadnego znaczenia ponieważ wyścig traktowałem od samego początku jako sprawdzian formy, lepiej teraz złapać gumę niż później na jakimś ważnym wyścigu, po to są takie wyścigi by później nie popełniać błędów.
Po założeniu Dętki próbowałem gonić, wyprzedziłem kilka osób, które mnie minęło, podjechałem każdy podjazd, każdą górkę, na bardzo dużych piachach, wszystko przejechane, technika i moc była co mnie bardzo zaskoczyło, nie spodziewałem sie tego po sobie.
Na sam koniec jeszcze niespodzianka, bardzo stromy techniczny podjazd, który zjeżdżaliśmy w pierwszej fazie wyścigu, zjazd był bardzo techniczny zarzucało rowerem i trzeba było uważać by nie wpaść do wyrwy, bardzo ciężki zjazd a teraz trzeba było go podjechać. Za mną kolarz jechał lecz ślizgneła mu się juz na początku opona i miał po ptakach jak to się mówi, udąło sie go wyminąć i nie dałem za wygraną, szczególnie ze krzyczeli dawaj dawaj, potem słyszę, ty on da radę, podjedzie :D i udało się!!! wybierałem drogę tam gdzie jest najmniej uskoków korzeni, lecz nie dało sie całkiem wyeliminować i trzeba było pojechać na tzw palę i liczyć na szczęście by opona sie nie uślizgneła, było na granicy lecz udało sie, podjechane i samotna jazda do samej mety. Koniec trasy również do łatwych nie należał, to co jechaliśmy na początku szybka trasa po kocich łbach trzeba było jechać w drugą stronę.
Wyścig ukończony z miłym akcentem, ze wszystko udało sie podjechać, szkoda gumy ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu i szkoda sie przejmować.
W Gdańsku będzie Finał "Pomerania MTB" lecz tam nawet będę traktował wyścig jako Priorytet "C" czyli jeszcze bardziej lajtowo, to juz ostatnie przetarcie przed wyścigami "Garmin MTB" nad którymi bardziej mi zależy i nastawiam sie jako główny cel sezonu, 6 weekendów tydzień w tydzień, 6-etapów począwszy od 19.09.2020

Dystans: 33 km oraz 734 m wzniosu
m-ce Open: 90 / 177 (guma) 












Kategoria MARATONY MTB


  • Sprzęt Accent
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wróciłem

Sobota, 15 sierpnia 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 2

Witajcie, nie było mnie 4 lata na Blogu jednak postanowiłem wrócić i kontynuować wpisy.
Co sie działo? od kiedy FB wszedł w życie publikowałem wszystko tam, lecz stwierdziłem że wpisy szybko giną w gąszczu i wrócić do nich po latach to jest dopiero wyczyn, tutaj wszystko jest przejrzyste. Co sie ze mną działo? otóż miałem skoki, na jakiś czas zrezygnowałem z Roweru na rzecz Biegania, tak sobie biegałem 2 lata uzyskując czasy, 5km-19:05, 10 km-39:42.
W roku 2019 postanowiłem więcej kręcić na rowerze (jednak zaczęło bardzo brakować) wrócić do Kolarstwa.
Zakupiłem nowy rower MTB 29 "Accent Peak XT" lecz trochę czasu zajęło zanim sie przyzwyczaiłem z przesiadki po 26.
Zrobiłem również "Bike Fitta" w "Velo Gdańsku" u Łukasza Szczęsnego, który mi wszystko szczegółowo ustawił, jeździłem jakiś czas na mleku lecz stwierdziłem że to nie dla mnie, za dużo zachodu, kilka m-cy i mleko trzeba skrobać w środku w oponie, zmiana opon to strata dużo czasu, stara poczciwa dętka zaoszczędza mnóstwo czasu no i rower troche inaczej sie toczy na dętce oraz mleku, to tylko moje wrażenia z tej przygody.
W roku 2020 zdecydowanie wróciłem do Kolarstwa, raz w tygodniu biegam lecz bardziej treningowo, układam plany typowo pod MTB.
Jak sie powiedzie dalej w Sporcie można będzie śledzić na Blogu, będe tu wrzucał wpisy z ciekawych wycieczek z tras, oraz zawodów.
Do zobaczenia na trasie




Kategoria INNE


  • DST 491.00km
  • Czas 20:30
  • VAVG 23.95km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 16.4°C
  • HRmax 106 ( 55%)
  • HRavg 151 ( 79%)
  • Kalorie 5400kcal
  • Podjazdy 2264m
  • Sprzęt Specjalized Tarmac PRO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin-Gdynia jazda non-stop

Piątek, 24 lipca 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 0

No i stało się, kolejny szalony pomysł, po przejechaniu trasy 300 km w jeździe non-stop padło Hasło kto chętny na trasę Szczecin-Gdynia by złamać 400km jazdy non-stop?.
Nikt sie nie zgłosił pojechaliśmy we dwójkę, tylko Ja i Michał. Na tą wyprawę wziąłem rower szosowy z torbą montowaną pod sztyce "Author Sumo X9" już ją miałem na trasie 300km sprawdziła się bardzo dobrze.
Plan był bardzo podobny co w Koszalinie, pojechaliśmy pociągiem PKP z rowerami do Szczecina, z przygodami, zaczęło się tak:
Na sam początek źle kopiliśmy bilety, jedynie do Szczecin Dębie, jednak to nie problem, postanowiliśmy pojechać rowerami do Szczecina Głównego by coś zjeść konkretnego i w trasę. Podobnie jak na trasie w Koszalinie obrysowałem wstępną trasą jaką będziemy sie poruszać w programie "Naviki" trasa również miała nas prowadzić wzdłuż morza. Po uzupełnieniu węglowodanów nadszedł czas by opuścić piękny Szczecin, lecz tak sie spodobał ze nie obyło sie bez problemów nawigacyjnych.
Gdy dojechaliśmy do Nowogardu Garmin coś sie zawiesił i zaczął prowadzić w stronę Gorzowa Wlkp. może być to przyczyną że Garmina zaatakowali Hakerzy i nie wszystko chodziło jak trzeba. Po zresetowaniu mapy wszystko wróciło do normy i wróciliśmy na kurs, musieliśmy nadrobić jedynie ok 20 km ;-)
W nocy jedzie sie bardzo dobrze, ulice puste, nic tylko kręcić, gdy dojechaliśmy do Koszalina po części już trasę znaliśmy.
Robiliśmy trochę więcej przerw niż w Koszalinie, ze względu na dłuższy dystans.
Jechaliśmy dwie noce, w Gdyni byliśmy około Północy.
Ta wyprawa również pozostanie długo w mojej pamięci
Link do Strava:
https://www.strava.com/activities/3815958882













Kategoria Trening


  • DST 300.00km
  • Czas 13:06
  • VAVG 22.90km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 160 ( 84%)
  • HRavg 127 ( 66%)
  • Kalorie 5666kcal
  • Podjazdy 1468m
  • Sprzęt Accent
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jaza non-stop trasą Koszalin-Gdynia

Sobota, 11 lipca 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 2

Osobą całego zamieszania był Michał, który rzucił hasło: jedziemy 300 km non-stop bez snu ?
Po krótkim namyśle który trwał 0,00024 sek hmm Jedziemy !!!
Kiedyś w młodszych latach zawsze podziwiałem osoby które przejechały jednorazowo 300 km na rowerze w jeździe non-stop, lecz nigdy nie miałem możliwości by sie podjąć takiego wyzwania, nadarzyła sie okazja. Wiedziałem jedno, że później już może takiej okazji nie być, no to jedziemy !!!
zdeklarowała sie nas trójka uczestników, Michał, Wojtek i moja skromna osoba czyli Ja :P czyli trzej muszkieterowie.
W niedalekiej przeszłości kupiłem nadajnik rowerowy GPS zwany "Garmin 830" korzystając z aplikacji "Naviki" narysowałem orientacyjną trasę jakiej będziemy sie trzymać.
Plan był taki by z Gdyni do Koszalina pojechać Pociągiem PKP, pod wieczór wyruszyć już w trasę Koszalin-Gdynia.
Pierwszy raz byłem w Koszalinie i bardzo mi sie podobał, szerokie drogi rowerowe, takich nie ma u nas, dużo ścieżek rowerowych. 
Trasa była ułożona pod Szosę, była nas trójka i każdy na innym rowerze, Michał na Rowerze Szosowym, Wojtek Gravel a ja MTB.
Trasa ogólnie była płaska, obrysowałem trasę tak by prowadziła wzdłuż morza lub okolicach, oczywiście na takie wyprawy obowiązkowo zabraliśmy ze sobą kamizelkę odblaskową, dobre lampki przód i tył to podstawa oraz dobry humor który dopisywał aż do Gdyni.
Gdy dojechaliśmy do Gdyni mieliśmy ok 265 km, szkoda było nie dobić do tej magicznej 300-tki więc pojechaliśmy już w dwójkę z Wojtkiem do Gdańska ścieżką nadmorską.
Wyszło równo 300 km.
Podczas jazdy mieliśmy 3-4 przerwy na stacji benz by uzupełnić węglowodany oraz płyny.
Jedno z mich marzeń sie właśnie spełniło, pokonałem barierę 300 km w jeździe non stop.
Teraz czas trochę odpocząć no i zobaczymy co jeszcze przyjdzie nam do głowy.

Link do Stravy:
https://www.strava.com/activities/3749438942









Kategoria Trening


Podsumowanie Roku 2016

Sobota, 31 grudnia 2016 · dodano: 01.01.2017 | Komentarze 0

Koniec Roku 2016 i nadszedł czas na podsumowania


ogólnie udało się wystartować w ciągu minionego roku w 49 zawodach, nie doznałem żadnej kontuzji ani urazu.
Ten rok był najlepszym moim rokiem, cel na rok 2016 był zdobycie "Koronę Maratonów" kończyłem w Cracovie jako ostatni Maraton co się udało. W roku 2015 udało się przebiec do Korony 4-Maratony z przygodami co napisze jak dostane dyplom i medal jako podsumowanie "Korony Maratonów" od tej chwili jestem zdobywcą Korony Maratonów.
1/ W sezonie postanowiłem trochę więcej trenować na rowerze nie zaniedbując oczywiście biegania.
Celem było zaliczyć cały cykl Duathlonu "Puchar Bałtyku" oraz powalczyć o klasyf. Gen. plan a bardziej marzenie było by znaleźć się w pierwszej piątce.
Z edycji na edycje się rozkręcałem aż do momentu w Łebie gdzie zajmowałem ok 5-6 poz. chcąc nie chcąc musiałem mocno powalczyć by utrzymać pozycje tym bardziej ze w rundzie Finałowej punkty liczone były x 1,5. Pojechałem i pobiegłem na tyle ile mogłem z dopingiem przyjaciół z klubu rowerowego "Norda Active Team" okazało się że nie tylko obroniłem miejsce ale nalazłem się w klasyf. Generalnej na 3 miejscu z przewagą 0,5 punktu, zawsze moim marzeniem było dostać Puchar i tu jedno z moich marzeń właśnie się spełniło w Łebie.
krótki film z występu:
https://www.youtube.com/watch?v=HP1BRjTzG6k

2/ Następnie troche udało się wybić na zawodach MTB serii "Garmin" startowałem na dystansach mini w drużynie "Norda Active Team", gdzie było nas najwięcej, tu miałem z kim jeżdzić, była pomoc były zmiany były ucieczki i był co najważniejsze Fun.
Na I edycji byłem troche na straconej pozycji, jechałem z ostatniego VI sektora i musiałem się przebijać, Edycji były trzy: Wejherowo, Reda i Finał w Rumi.
Startując z ostatniego sektora awansowałem już w następnej edycji od razu do pierwszego sektora co mnie nieco zdziwiło i zarazem ucieszyło. Warunek był by znaleźć się w pierwszej 50-tce Open.
w II Edycji pełny nadziei chciałem powalczyć lecz problemy sprzętowe (na trasie rozwaliłem przerzutkę) zmusiły mnie bardziej do taktyki obronnej niż ataku, ledwo ale udało się utrzymać miejsce w I sektorze na cykl Finałowy.
W Finale nie miałem już nic do stracenia pojechałem po prostu mocno, w miarę swoich możliwości, zakończyłem klasyf. Generalną na 33 pozycji i wywalczyłem start w sezonie 2017 już od początku od pierwszego sektora.

3/ Koniec roku oraz życiówki nie był moim celem. Po treningach rowerowych ciekawiła mnie forma biegowa jak się ma, jak by tu lepiej nie sprawdzić jak nie na Sobotnich biegach pt. "Parkrun Gdynia"
okazało się ze na dzień dobry pobiegłem równo 20 min dystans 5 km ustanawiając prawie co tydzień nową życiówkę.
(pogubiłem się ile ich było)

Jeśli chodzi o rekordy czasowe moim marzeniem jest złamać 20 min na dystansie 5 km, 40 min na dystansie 10 km i 3 h w Maratonie, to ostatnie wyższa szkoła jazdy.
Jeszcze w ubiegłym roku gdzie moja życiówka wynosiła 20:12 i tylko 2x udało mi się zbliżyć uważałem za sukces, pod koniec sezonu udaje się nie tylko zbliżyć ale i złamać dotychczasowy rekord.

Obecnie moje życiówki:
Dystanse:
5 km - 19:20 (30.12.2016)
10 km - 40:45 (29.12.2016)
Półmaraton - 1h35:05 (20.03.2016)
Maraton - 3h28:22 (12.04.2015 rok)




  • DST 5.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 3:48min/km
  • Aktywność Bieganie

Parkrun Gdynia

Sobota, 31 grudnia 2016 · dodano: 01.01.2017 | Komentarze 0

Zakończenie roku nie mogło się udać bez ostatniego biegu w biegu pt „Parkrun Gdynia”.
To już będzie mój trzeci bieg z rzędu, nogi troche bolą bo to były bardzo mocne starty.
Na zakończenie roku marzy mi się złamanie 20 min i przejścia z tym czasem w Nowy Rok.
Musze powiedzieć ze to będzie bardzo trudne, nie wiem co z tego wyjdzie, na pewno będę się starał pobiec dobrze ale nie do zajechania się, tak sobie mówiłem przed biegiem. Już początek biegu zweryfikował mnie ze o dobre miejsce będzie naprawdę bardzo ciężko.
Biegło dużo osób przedemną, biegłem w miarę żwawo, cały bieg kontrolowałem prędkość by nie przekraczała 4 min/km była na granicy, pierwszą połowę taktycznie wypracować przewagę by na luziku dobiec do mety, dziś nie miałem nikogo do pomocy, biegłem sam zmagając się po nawrocie z wiatrem, był to też trening motywacyjny by nie odpuścić, udało się.
Bieg przebiegłem taktycznie i cały czas kontrolowałem prędkosc z jaką sie poruszam.
Metę przekroczyłem z zapasem lecz czas oczywiście nie budzi rewelacji ale co najważniejsze 20 min złamane.
Po biegu dowiedziałem się ze byłem zającem dla Robert Paruszewski, który upatrzył mnie jako zająca i zaliczył na koniec roku swoje PB!!! złamane 20 min co bardzo mnie ucieszyło, Gratuluję !!!

Mój Czas: 19:44
Miejsce Open: 15/169








Kategoria BIEGI


  • DST 5.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 3:48min/km
  • Aktywność Bieganie

II Bieg Sylwestrowy biegamyrazem.p

Piątek, 30 grudnia 2016 · dodano: 01.01.2017 | Komentarze 0

bieg pt. „II Bieg Sylwestrowy biegamyrazem.pl” organizowany przez nasz wspaniały Team :) i jak tu się nie pokazać z dobrej strony?
Dystans jaki mieliśmy do pokonania to 5 km
Wszyscy nastawiali się na bardzo mocny bieg by dać z siebie 100%, u mnie było troche pod znakiem zapytania ponieważ zaliczyłem mocny bieg na 10 km dzień przed, jeszcze przed końcem roku planowałem na dystansie 10 km PB co się udało.
W naszym biegu brało udział ok 200 biegaczy, aż miło. Dystans do pokonania to jedynie 5 km ale za to przy jakiej atmosferze. Musze przyznać ze jestem pod prawdziwym wrażeniem organizacji, brawo za pomysł i wsparcie.
Pod koniec dla najlepszych oczywiście nagrody oraz losowanie nagród spośród wszystkich startujących.
Trasa biegu niczym nie różniła się od Sobotnich biegów „Parkrun Gdynia”.
Gdy nastąpił start już pierwsze sekundy zweryfikowały kto na jakim poziomie się ściga, tak mocnego startu nie miałem od lat!!! Nie sądziłem ze takie tempo utrzymam do końca, gdy licznik pokazał mi ze biege tempem 3:50 min/km starałem się jak najdłużej trzymać takie tempo.
Leszek i Bartek mocno pognali do przodu, nie mogłem ich dogonić co okazało się niemożliwe z ich czasami, biegłem ile tylko mogłem dałem z siebie więcej niż 100% silna motywacja by nie odpuścić.
Największy kryzys jak to już bywa w okolicy Contrastu lecz trzeba było jakoś przeboleć, gdy dobiegłem na metę otrzymywaliśmy tabon z miejscem tak jak na Parkrunach. Bieg zakończyłem z nowym rekordem życiowym PB !!!

Mój Czas: 19:20
Miejsce Open: 18/200








Kategoria BIEGI


  • DST 10.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 4:00min/km
  • Aktywność Bieganie

Bieg Śledzia

Czwartek, 29 grudnia 2016 · dodano: 30.12.2016 | Komentarze 0

Odbył się "Czwartkowy Bieg Śledzia" bieg na dystansie 10 km po bulwarze, 3x pętle.
W dniu biegu testowałem nowe buty Asics Nitrofuze.
Od początku bieg nie ułożył się pomyślnie, problem z GPS, nie mógł zasięgu złamać, złapał po ok 3 km.
Nowe buty były tak lekkie że za szybko wystrzeliłem do przodu, nadałem mocne tempo po czym później musiałem zresetować GPS i uruchomić jeszcze raz.
Złapał zasięg dzięki czemu mogłem już kontrolować prędkość z jaką się poruszam. Co do dystansu się troche pogubiłem, musiałem sie zapytać kolegi z klubu Leszka ile jeszcze do końca bo się pogubiłem :-) Plan był by pobiec tak w miare możliwości ale by się nie zajechać. Wiedziałem że będe w stanie dziś wybiegać nowy rekord PB na tym dystansie, ponieważ miałem dość słaby, jedynie 42:12 ustanowiony rok temu, w jednym z Gdyńskich biegów.
Najwięcej problemu jak to już na bulwarze bywa był bieg po nawrocie (pod wiatr), dał mocno w kość. Pod koniec zabrakło nieco sił, czułem jeszcze wtorkowy trening spinningu oraz ćwiczeń na mięśnie brzucha, nogi ciężkie do biegania.
Z wyniku i czasu jestem zadowolony, odbyłem bardzo dobry trening.
W piątek czeka nas mocna piątka w biegu Sylwestrowym "biegamyrazem.pl"

Mój czas: 40:45
Miejsce Open: 6/33


Kategoria BIEGI


  • DST 5.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 3:48min/km
  • Aktywność Bieganie

Parkrun Gdynia

Sobota, 24 grudnia 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0

Dzień rozpocząłem od Wigilijnej piątki w "Parkrun Gdynia" dystans jak co tydzień 5 km na pobudkę ;-)
Już od początku było wiadomo ze nie będzie łatwo by wywalczyć dobre miejsce, na starcie stanęło 176 biegaczy.
Mój bieg od początku ułożył się dobrze, od razu wywalczyłem dobrą pozycje startową a co będzie później w trakcie wszystko wychodzi.
Po krótkiej chwili dogonił mnie Leszek, Bartłomiej, Paweł którzy zaprosili mnie do pociągu, biegło się bardzo miło w towarzystwie oraz silna motywacja kolegów z drużyny "biegamyrazem.pl dodawały skrzydeł. Trochę obawiałem sie co będzie po nawrocie przy chatce morsów gdyż trochę wiało ale Leszek biegł jak szalony i napędzał naszą lokomotywę niemal do samego końca, ile on ma sił to jestem pełen podziwu. Około 1 km do mety nasz pociąg lekko doznał awarii. Wagony się odczepiały z 5 zostały tylko 3, Bartek wyszedł na czoło i popędził jak szalony
i tym sposobem w dniu Wigilii oczywiście przypadkowo uzyskałem nowe PB, które wynosi 19:24, PB!!! o 15 sek lepiej niż tydz temu.
Dziękuje chłopaki za podwózkę na gape
nic nie mówiłem ale nie miałem biletu
Na marginesie to mój pierwszy bieg gdzie zdołałem utrzymać wasze tempo, dzięki

Miejsce Open: 13/176
Czas: 19:24











Kategoria BIEGI


  • DST 5.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 3:48min/km
  • Aktywność Bieganie

Parkrun Gdynia

Sobota, 17 grudnia 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0


Plan był by pobiec dobrze lecz z umiarem bez bicia rekordów, już wystarczająco zrobiłem w tym roku, jak poczuje szanse na PB!!! to oczywiście skorzystam ale nie nastawiam sie.
W nogach miałem czwartkowy 15 km trening dość mocnym tempem wiec nie liczę na rekord. Plan był pobiec ok 20:30, wszystko zweryfikuje pierwszy kilometr.
Zaczęło się dość szybko, biegło się dość żwawo i dobrze, pogoda była idealna na rekord.
Jeszcze gdy mnie Leszek Gozdziewicz z Bartłomiej Grzegorzek wyprzedzili próbowałem trzymać ich tempa lecz jeszcze nie ten poziom, chodź nie wiele zabrakło, zmobilizowali mnie do trzymania tempa i gonienia przez większość dystansu dzięki czemu metę przekroczyłem z nowym rekordem PB !!!

urwałem 14 sek i metę przekroczyłem z czasem 19:39
Miejsce Open:
13/149








Kategoria BIEGI