Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 12.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 14.12km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

"FAMILY CUP” 2009 – XIV AMATORSKIE MISTRZOSTWA POLSKI W KOLARSTWIE GÓRSKIM

Niedziela, 14 czerwca 2009 · dodano: 25.01.2010 | Komentarze 0

14 Czerwca odbyły się zawody pt. „FAMILY CUP” 2009 – XIV AMATORSKIE MISTRZOSTWA POLSKI W KOLARSTWIE GÓRSKIM, rozgrywanych w różnych rejonach województw, tym razem padło na woj. Pomorskie. Start został zaplanowany w Sopocie na „Łysej Górze”. Dzień wcześniej zacząłem poważnie zastanawiać się nad zmianą opon, ze względu na intensywne opady deszczu za oknem jakie miało to miejsce dzień przed zawodami, nie chciałem aby sytuacja ze Skandi powtórzyła się gdzie mieliśmy przyjemność jechać praktycznie cały czas w błocie. Zdecydowałem się na założenie opon firmy Continental 2,4 druty. Miałem do wyboru albo postawić na szybkość, zwinność albo przyczepność co za tym idzie waga dość wygórowana waga (850 gr/szt). Co się później okazało wybór nie był dobrym pomysłem. Na zawodach miałem do pokonania dystans 16 km czyli 4 kółka po 4 km. Na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać, że dystans jest śmiesznie mały, ale to tylko pozory, w końcu to zawody „XC” trasa może być bardzo ciężka, techniczna. Było tak też i tym razem. Gdy dojechałem na ustalone miejsce startu zawodów ukazała się moim oczom mega kolejka na zapisy. Wpisowe załatwiłem w tygodniu w Biurze Zawodów żeby mieć z głowy, przynajmniej wpisowe, które wynosiły 15 zł został mi jedynie Lekarz który był na miejscu zawodów i badał zawodników czy są zdrowi, bez jego zezwolenia zawodnik nie mógł by wystartować oraz wpłata kaucji w wysokości 50 zł lub zostawienie dokumentu tożsamości w zamian za otrzymanego chipa który komputerowo mierzył czas zawodnika. Na miejscu spotkałem Zibiego który czekał już ustawiony w kolejce przede mną oraz Sławka i Wieśka którzy przyjechali kibicować nam, miło z ich strony. Family Cup start podzielony był tak samo jak w Bike Tour według ustalonej kategorii, tylko że trochę inaczej wiekowo, miałem okazje pierwszy raz startować w zawodach jako „Senior”. Lata lecą, czułem się nieco dziwnie. Jak to bywa w zawodach „XC” jako pierwsi startowali najmłodsi, czekając na ostatniego zawodnika który dojedzie do mety puszczali następną kategorie itd. Przy Starcie była sprawdzana dość dokładnie lista obecności uczestników. Moja kategoria startowała coś koło godziny 14:00 była to kategoria „Senior” przedział wiekowy 24-34 lat razem z kategorią tzw. „Orlicy” 19-23 lata. W Pierwszej kolejności Startowali Seniorzy tacy jak ja po upływie 30 sek. Dopiero Orlicy.
Nastąpił START: (strzał z pistoletu) huk „wielkie BUM” ruszyli, na początek była do pokonania na pozór niegroźnie wyglądająca górka, ale przeważnie pozory mylą, tak też było i tym razem, czym dalej tym bardziej stromo. Przerzutkę miałem na tzw. blacie, musiałem nieco opuścić strunę przynajmniej na środkowy. Daje ile sił mam w nogach, ale zaczynam przy tym sapać, jak lokomotywa, odczuwam prawdopodobnie ogromną wagę opon, nie dałem rady jestem zmuszony wrzucić na młynek. Podjechałem z wielkim wysiłkiem, a to dopiero początek, będę musiał podjechać jeszcze co najmniej z trzy razy. Spora ilość zawodników zdążyła mnie wyprzedzić. Następnie trochę prostej skręt no i był kawałek ze sporą ilością błota. Następnie ostry zjazd z górki kilka zawijasów, przy których można było rozwinąć dość niezłą prędkość, trzeba było uważać tylko żeby nie wypaść z trasy, mogło by się źle skończyć. Kilka metrów dalej podjazd, który był dość wymagający, trzeba było ostro się natrudzić żeby go pokonać, tym razem dużo gorszy niż ten co na początku, duża ilość błota niektórym to uniemożliwiała, był jeden tylko sposób na pokonanie przeszkody, trzeba było łukiem wjechać na lewą stronę skarpy, kawałek prosto wzdłuż oddzielającej taśmy, gdy skarpa się skończyła ostry zjazd w dół wtapiając się nieco w błoto ostro przy tym piłując. Pokonałem bez większych problemów, następnie bardzo długi zjazd z wąskimi leśnymi duktami. Po lewej stronie ukazywał się dość długi spad, przy zakręcie trzeba było uważać oby nie utracić przyczepności, można było by w tym momencie ostro fiknąć. Jadąc 30 km trzymając rękę na hamulcu, nie miałem zamiaru znaleźć się na wylocie, było by nieprzyjemnie, kontuzja murowana. Następnie długi podjazd, opona miejscami wirowała w miejscu, niczym z torów żużlowych, ale szło do góry. Pokonałem największą błotnistą trasę na tej oto trasie, kilka metrów dalej skręt w prawo następnie ostry techniczny zjazd z korzeniami. Było dość ślisko. Rumaka zaczęło zarzucać, ostry skręt w lewo no i drzewo, na którym można było się dość łatwo znaleźć. Stał przy nim jeden z organizatorów krzycząc ostrożnie. Został jedynie zjazd z łysej z prędkością 40-45 km/h również na wybojach miejscami. Na jednym z zakrętów stał harcerz który miał za zadanie kierować ruchem, po jakimś czasie przyszło kilku jego kompanów zasłaniając oznakowanie, rozpędzony chciałem jechać prosto. Krzykną że nie tędy, było już za późno, próbowałem zredukować bieg ale górka nie pozwoliła po czym spadł łańcuch i się zaklinował. Straciłem jakieś 2 min zanim naprawiłem usterkę. Po dojechaniu na metę każdy z uczestników wyciągał los, każdy los coś wygrywał, ja wylosowałem Kask, to była najlepsza nagroda tego dnia, każdy z uczestników dostał również paczkę żelków.

Podsumowując:

Trasa wyścigu bardzo wymagająca, ciężka techniczna, dość spore podjazdy do pokonania dały ostro w kość. Debiut w Family Cup uważam za udany, ostatecznie zająłem 21 miejsce, zostałem raz zdublowany. Cieszę się że popularność Kolarstwa Górskiego MTB rośnie, tym bardziej że każdy uczestnik dostaje jakąś pamiątkę. Zawsze jakaś zachęta. Zawody są toczone w radosnej, przyjaznej atmosferze a to jest najważniejsze podczas zawodów, żeby spędzać miło czas.

Wyniki dostępne są pod linkiem:
Family Cup 2009


Kategoria ZAWODY XC



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylwul
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]