Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 35.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 3:32min/km
  • Sprzęt B1 DRONE

Duathlon Łeba - "Puchar Bałtyku" 4/4

Sobota, 5 listopada 2016 · dodano: 13.11.2016 | Komentarze 0

Dnia 05.11.2016 w Sobotę odbył się Duathlon w Łebie oraz Finał cyklu „Puchar Bałtyku” w którym organizatorami były takie miasta jak: Łeba, Kobylnica, Żukowo oraz na zakończenie Finał w Łebie.
Jest to nietypowy Duathlon ponieważ zawodnicy w pierwszej kolejności jadą na rowerze MTB (dystans ok 25 km) by później przejść ze strefy zmian do 11 km biegu w terenie.
W minionym tygodniu przegrałem walkę z wirusem i pojechałem przeziębiony.
Jeśli chodzi o treningi to nic się do biegania nie przykładałem, nic nie przebiegłem nawet kilometra przez okres 4-miesięcy dlatego moja dyspozycja jeśli chodzi o końcowy bieg to była wielka niewiadoma, nie wiedziałem jak zachowają się nogi oraz wydolność podczas 11 km biegu, to spory dystans, można tu naprawdę dużo stracić dlatego moja taktyka była taka by pojechać na rowerze jak najlepiej, zachowując przy tym trochę sił na bieganie, trasa zweryfikuje jak to wszystko się ułoży.
Gdyby nie cykl: „Puchar Bałtyku” bym chyba odpuścił start, pojechałem mocno osłabiony z katarem i bólem gardła lecz wiedziałem że wałczę gdzieś o pierwszą piątkę w klasyf. gen dlatego chciałem uczestniczyć mimo wszystko w tej imprezie i powalczyć o jak najlepszą pozycję, tym bardziej że w Łebie liczyły się punkty X 1,5, za dużo zaangażowania kosztowały mnie pozostałe edycje by wszystko poszło na marne, nie mogłem do tego dopuścić
Już na pierwszych kilometrach na rowerach MTB zostałem ochlapany błotem które wpadło mi do oka, okulary to dobra rzecz, myślałem ze się zatrzymam zaraz, nic nie widziałem, jakiś czas jechałem prawie na czuja widząc mroczki, ale jakoś udało się wydłubać z oczu błoto i zacząłem nadrabiać stracone pozycje.
W pierwszej kolejności jak to już bywa w większości wyścigów droga prowadzona była po asfalcie, nie wielki kawałem z ostrymi zakrętami, przejazd przez mostek i w stronę lasu, podczepiłem się pod fajną grupkę gdzie zawodnicy narzucili tempo które mi odpowiadało aż do momentu gdzie mieliśmy duathlon na rowerze. Dość duża część trasy składająca się z błota, można było próbować jechać ale czy był sens? Jechało się naprawdę wolno, szybciej biegłem niż inni jechali, oczywiście próbowałem jechać ale to był chyba błąd, w co najmniej dwóch miejscach był mostek przez który trzeba było się przeprawić i ponownie wskoczyć na rower by próbować coś zdziałać, miejscami koła wpadały po same piasty, w pewnym momencie powiedziałem dosyć!!! zacząłem biec z rowerem w oddali widząc zawodników którzy nie dawali za wygraną próbując jechać lecz na tyle ze dogoniłem ich bez żadnego ciśnienia.
Po kilku kilometrach przejechanych w paplaninie błotnej nareszcie ujrzeliśmy utwardzoną drogę, tak mogło by się wydawać, trochę odpoczynku by się czegoś napić ale za chwile czekały nas nie do końca lubiane piaskownice. Piachy pokonałem bez jakich kol wiek problemów, szło się jak żyleta, Jechaliśmy w dwójkę lecz w pewnym monecie moja przerzutka zawiodła gdy ukazał się niewielki stromy podjazd a raczej hopa, po zredukowaniu przerzutki przedniej na pierwszą tarcze coś korba zaniemówiła i się zablokowała po przekręceniu pół obrotu możliwe że od błota, byłem zmuszony podbiec z rowerem. Widziałem jak w oddali odchodzi mi dwóch zawodników lecz miałem ich na widoku, nie uciekli zbyt daleko, nie chciałem gonić w trupa ale jechać na tyle by mieć ich ciągle na widoku ponieważ to nie był Maraton MTB, jeszcze 11 km biegu przed nami i tu może się wszystko zdarzyć, moze kogoś dogonię.
Na strefie zmian szybko się przebrałem, założyłem na bluze pasek z numerkiem, ściągnąłem kask, i zmiana obuwia z spd na buty do biegania, rękawiczek nie zamierzałem ściągać bo było zimno, byłem chyba jako jedyny w rękawiczkach ale było mi w nich dobrze. Trasę częściowo znałem bo startuje tu już któryś raz, pamiętam ze zawsze pierwsze kilometry ciężkie były dla mnie, a tutaj wcale tak nie było, zawodnik który był przede mną szybko został doścignięty przeze mnie, lecz biegłem mimo to bez rewelacji, na zakrętach zarzucało mną, starałem trzymać stałe tempo tak by równo przebiec dwie pętle lub jak będą siły na drugiej przyspieszyć, pierwsza to zawsze taka rozpoznawcza.
Bieg klifami bardzo sympatyczny, plażą był powrót, piach tak ubity i zmrożony ze nie było kłopotów z rozwinięciem prędkości,
Jeszcze gdy biegłem po plaży dojechało do mnie dwóch kolegów z teamu, był to Andrzej ze sklepu rowerowego „Nypel” oraz Tomek który zaczął nagrywać film, bardzo było mi miło za towarzystwo i motywowało by nie zwalniać. Podczas biegu plażą największy problem był przedostać się na drugą stronę przez głębokie piachy oraz jeden krótki piaszczysty podbieg.
Druga pętla poszła mi bardzo podobnie, tutaj zaczęły się duble, już więcej osób na trasie biegowej. Porównywałem treningi gdzie stosowałem i testowałem różne warianty z większym naciskiem na rower i mniejszym na bieganie oraz na odwrót i o dziwo najlepsze wyniki odnosiłem gdy do treningów dokładałem więcej roweru a minimalną ilość biegu, tego się tu trzymałem.
Dobiegłem do mety z uśmiechem, dostałem medal i gratulacje.
Bardzo fajna impreza i dużo pozytywnej energi zostawiłem na trasie.
W strefie zmian pozostawiłem rzeczy by szybko się przebrać, wziąłem wszystko, umyłem nawet rower ale zapomniałem o butach, były tak ubłocone ze ich nie poznałem.

Mój Wynik:
Open 14/130, Kat. 5/43.
Klasyf. Gen. 3/15

Po cichu liczyłem ze coś udało się zwojować w klasyf Gen. liczyłem na pierwszą 5-tke to było by bardzo dobre zakończenie sezonu, czekamy na dekoracji i nagle wywołują mnie ze zająłem III lokatę w klasyf gen „Pucharu Bałtyku” , niestety moi rywale gdzieś uciekli i nie miałem okazji ich poznać ale dostałem swój pierwszy Puchar który tak bardzo chciałem dostać i było to moje marzenie w jakichkolwiek zawodach.

Nie jest to moje pierwsze pudło ale zawsze były to medale lub statuetki.
Dziękuje drużynie "Norda Active Team" za pomoc w odnoszeniu sukcesu w sezonie, który powoli się kończy.
Do zobaczenia na Treningach Zimowych, oraz biegach.

Kruki film z biegu: https://www.youtube.com/watch?v=HP1BRjTzG6k


















Puchar za III miejsce w klasyf. Gen. cyklu w Duathlonie "Puchar Bałtyku"


Kategoria INNE



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hater
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]