Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 42.20km
  • Czas 03:43
  • VAVG 5:17min/km
  • Aktywność Bieganie

37 Maraton Warszawski

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 2

Maraton Warszawski uważam za zaliczony.
Był to już trzeci Maraton zdobyty w tym roku potrzebny do "Korony Maratonów". Nie poszło co prawda zgodnie z planem.
Po cichu marzyłem by wywieść z gorącego terenu wynik 3h:30, Ustawiłem się tuż za zającem z czasem 3:35, wszystko szło z planem w pewnym momencie poczułem się na tyle dobrze ze zostawiłem zająca w tyle i biegłem wg ściągi oraz trzymałem się określonych między czasów co dawało by wynik 3:30. Pięknie wszystko szło, na trasę wziąłem 4 żele firmy SIS i bardzo pomogły. Na trasie organizator również zapewnił żele (z kofeiną) które dały kopa chodź na moment.
Kryzys złapał mnie na 30 km i to był koniec marzeń o wyniku 3h:30 tym bardziej ze w głowie siedział Maraton Poznań który mam za 2 tyg i nie mogę biec Warszawy na maksa, muszę szybko dojść do siebie, chciałem pobiec w przedziale 3:30 - 3:45 i nadrobić straty z Wrocławia co się udało i jak na takie krótkie przygotowanie powinienem być zadowolony, no i jestem chodź niesmak trochę pozostał. Najbardziej zaskoczyli wolontariusze którzy dopingowali biegaczy jak tylko się da, np "meta już nie daleko, dacie radę tyle już za wami teraz to już z górk" itp. :-) dla wolontariuszy jestem pełen podziwu i należą się ogromne brawa, dla tej atmosfery warto przebiec Warszawski Maraton.
Ostatnie 2 km dłużyły mi się nieubłaganie, 12 km ostatnie walczyłem, prędkość ok 5:30-5:50 tak mi tempo spadło, zając 3:35 wyprzedził mnie 10 km przed metą i wiedziałem ze mój czas uciekł właśnie w tym momencie, chodź przez chwile starałem się utrzymać tempo to jednak było ponad moje siły a nie mogłem się forsować ponad normę przed Poznaniem.
Po jakimś czasie zobaczyłem napis , "Meta 1000 metrów" przypomniałem sobie jak jeszcze niedawno robiłem tempówki 6X po 1 km w tempie ok 4:25 min/km więc nie zastanawiałem się długo i ruszyłem do boju, prędkość przeskoczyła barierę 5 min/km, znowu zacząłem wyprzedzać.
Biegnę ile miałem zapasu ale to nie byl max, zrównaliśmy się z pewnym zawodnikiem, jest już napis 400 metrów do mety, biegniemy równo koło siebie, już zostało 200 metrów, nagle spoglądamy sobie w oczy pyta się mnie, finiszujemy? no dobra w sumie możemy, nie wiem skąd tyle sił zostało ale tempo podskoczyło na finiszu do 3:30 min/km a puls pokazał HR180 , szczęśliwy przekroczyłem linie mety, mogę być zadowolony z wygranego finiszu, przybiliśmy piątkę na mecie w podziękowaniu za dobry popis dla oka.

*Dokładny mój czas: 03h:43:24
Do zobaczenia 11.10.2015 w Poznaniu na Maratonie
tam dam z siebie wszystko co tylko mi zostało !!!
ale kciuki się przydarzą :-)







Kategoria BIEGI



Komentarze
Aneta | 20:09 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj Kiedy przestaniesz skupiać się na czasie będziesz miał lepsze wyniki a przynajmniej większą przyjemność z tego co robisz.
Roadrunner1984
| 23:30 wtorek, 29 września 2015 | linkuj Świetny Klimat :D:D:D:D:D Graty
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]