Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 42.20km
  • Czas 04:18
  • VAVG 6:06min/km
  • Aktywność Bieganie

33.Maraton Wrocław

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 3

33.Maraton Wrocław uważam za zaliczony, czas nie powala 4h:18:57
Oto moje krótkie sprawozdanie:
Maraton odbył się w dość ciężkich warunkach, godz po starcie termometr pokazywał 25 stopni a przy nagrzanym asfalcie oraz kilku tyś biegaczy temp odczuwalna jest nieco wyższa.
Organizatorzy o to zadbali umieszczając punkty z nawadnianiem co 2,5 km, były dostępne izotoniki oraz zimna woda.
Moja założenie było by zmieścić się w czasie 3h30 min wiedziałem że to w jakiej jestem dyspozycji zweryfikują pierwsze kilometry a konkretnie pierwsza dycha.
Niestety nie udało mi się wywieść mojego planu, przegrałem już na pierwszych 10 km, pociągnąłem do 15 km jeszcze i poległem ale czego ja mogłem się spodziewać ? 2 m-ce bez jakie kolwiek ruchu i największe wybieganie jakie udało mi się zrobić to 16 km,jest to zdecydowanie zbyt mało by przebiec dobrze Maraton.
Po 15 km znacznie zwolniłem, zacząłem mieć wątpliwości czy uda mi się ukończyć, czy zmieszczę się w limicie czasowym?
Wyprzedzali mnie wszyscy, dogonił mnie Andrzej z teamu i zostawił na tyle ze straciłem go z pola widzenia. Na punkcie z odżywianiem uzupełniłem energię w postaci dwóch kotek cukru co dało możliwość by dogonić kolegę z drużyny i od tej pory biegliśmy razem, wynik już nie miał dla mnie znaczenia.
Po kilku kilometrach wypatrzyła mnie kumpelka która biegła w swoim lokalnym Maratonie, poznaliśmy sie parę lat temu w Jastarni na "Maratonie Brzegiem Morza". Niesamowite jest to ze udało się nam spotkać na trasie spośród kilku tyś uczestników, bardzo się ucieszyliśmy, bieg od tej pory miał inne znaczenie, biegliśmy, rozmawialiśmy, zrobiło się bardzo miło i sympatycznie.
Był to bieg już bez żadnej spiny bez ciśnienia na totalnym luzie.
W trójkę dobiegliśmy do mety w sympatycznym gronie i uśmiechnięci co najważniejsze.
Czasem fajnie jest tak przebiec z kimś, zupełnie inne nastawienie.
Za 2 tyg czeka mnie kolejne wyzwanie do Korony Maratonów.
Będzie to "37.Maraton Warszawski"
Do zobaczenia w Warszawie





Kategoria BIEGI



Komentarze
Aneta | 20:05 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj Wrocław - miasto spotkań, spotkaliśmy się kawałek za centrum i niedaleko katedry, pilnowałam Piotrka żeby mi już nie uciekł, ale miałam przewagę, bo był bardziej osłabiony niż ja. :-)
Jeśli ktoś chciałby poczytać moją wersję zapraszam na mojego bloga http://naturalniebiegam.blogspot.com/2015/09/33-wrocaw-maraton.html
Dziękuję za wspólne bieganie i do zobaczenia!
Maciek | 07:24 środa, 30 września 2015 | linkuj leżałem pod drzewkiem po prawej
Roadrunner1984
| 23:29 wtorek, 29 września 2015 | linkuj Gratuluję Aktywności miejsca i to że znów widać Cię na BS
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ajasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]