Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

BIEGI

Dystans całkowity:972.45 km (w terenie 352.27 km; 36.23%)
Czas w ruchu:79:38
Średnia prędkość:12.25 km/h
Suma podjazdów:201 m
Maks. tętno maksymalne:180 (94 %)
Maks. tętno średnie:168 (88 %)
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:13.14 km i 1h 03m
Więcej statystyk
  • DST 5.70km
  • Teren 5.70km
  • Czas 00:26
  • VAVG 4:33min/km
  • Aktywność Bieganie

III Bieg Akademii Morskiej w Gdyn

Sobota, 3 grudnia 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0

bieg pt. "III Bieg Akademii Morskiej w Gdyni".
Bieg był rozgrywany na dystansie 5,7 km po TPK.
W lesie był lód, błoto oraz przemożony śnieg, trzeba było uważać.
Na start zameldowało się ok 50 osób.
Start żwawy, mi było ciężko się utrzymać w Lini prostej, ślizgałem sie na boki, po paru metrach podbieg, znałem te tereny z treningów rowerowych oraz biegowych, dość często w tych rejonach trenuje także nic nie mogło mnie zaskoczyć.
Na podbiegu trzeba bytło biec spokojnie, czy mocniej tym większe poślizgi, uważałem to za niezbyt sensowne rozwiązane i podbiegałem na luzie, prawie na tempie spoczynkowym odpoczywając ;)
Trasa nie była jakaś mocno górzysta, na całej trasie jeden mocniejszy podbieg tuż na początku biegu.
Na jednym z zakrętów wpadłem w poślizg i zaliczyłem orła w błotku, było sympatycznie.

Mój czas:: 26:50
Open: 7/49






Kategoria BIEGI


  • DST 5.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 4:12min/km
  • Aktywność Bieganie

City Trial

Niedziela, 27 listopada 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0

Niedziele zacząłem od biegu "City Trial" w Gdańsku.
Start był koło budynku AWFiS w Gdańsku Żabiance, trasa taka sama jak co roku, dystans 5 km.
Należy też zaznaczyć ze trasa Gdańska jest najtrudniejsza ze wszystkich lokalizacji CityTrialu.
Bieg zaczął się dość spokojnie, ile mogłem to się przebiłem do przodu bez szarpania ponieważ trasę znałem w planie było nie zajechać się tuż na początku. Mimo ze to tylko 5 km po ok 1 km czekał nas dość mocny i długi podbieg, jego po prostu trzeba przeżyć a co dalej będzie to czas i siły pokażą.
Na podbiegu sporo nadrabiałem i o dziwo nie miałem zadyszki, dawno nie biegałem w terenie i nie wiedziałem na co mogę sobie pozwolić. Wczoraj pobiegłem dość żwawym tempem inną piątkę "Parkrun Gdynia" już nawet zapomniałem jak to się biega po TPK.
Szło całkiem nieźle z kilometra na kilometr byłem coraz bliżej, aż w końcu ujrzałem plecy kolegi z klubu Leszek i starałem się trzymać dystans, to była niespodzianka, nie sądziłem że uda się kiedyś biec razem, to zaszczyt biec jak równy z równym z tak doświadczonym zawodnikiem.
Na górkach dość gładko mi szło lecz traciłem na prostej, tam gdzie była długa prosta, tuż po zbiegu w kierunku mety.
Na finiszu dość sporo straciłem, finisze nie są moją mocną stroną najwyraźniej a szczególnie proste odcinki.
Mój najlepszy czas na trasie Gdańska to 22:57, czas poprawiony o nieco ponad minute, powinienem być zadowolony, progress jest.

Dystans 5 km
Czas: 21:48
Miejsce: 55/422
Do zobaczenia za tydzień w Gdyni i Redzie




Kategoria BIEGI


  • DST 5.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 4:00min/km
  • Aktywność Bieganie

Parkrun Gdynia

Sobota, 26 listopada 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0

26.11.2016 czas zacząć Sobotę od biegu "Parkrun Gdynia"
(bieg na dystansie 5 km)
Nadszedł czas na inne aktywności niż rower.
Plan był na złamanie 20 min lecz gdy spojrzałem za okno i oczom ukazały się chmury posuwające sie z prędkością światła i wiejący wicher poczułem grozę na całym ciele.
Na miejscu byłem ok 20 min przed czasem dzięki czemu jeszcze przed startem wykonałem dość dobrą rozgrzewkę w tym kilka mocnych rytmów by pobudzić organizm.
Droga powrotna wiedzieliśmy że nie będzie lekko, było pod mocny wiatr.
Ustawiłem się gdzieś w czubie by mieć dobrą pozycje wyjściową, to do mnie nie podobne chyba na stare lata robie sie innym typem zawodnika haha, początek tempo 3:50 min/km to taki standard by wypracować pozycję i plan był nie przekraczać poza 4 min/km, przynajmniej do końca bulwaru, trzymałem tempo w granicach 3:58 min/km już wiedziałem że to nie będzie tempo na życiówkę szczególnie gdy miałem zmierzyć się z siłą wiatru w drodze powrotnej.
Druga połowa czyli bieg pod wiatr układał się całkiem nieźle aż do momentu dłuuugiej prostej tam tempo spadło mi na 4:0 min/km następnie 4:03 min/km, chciałem przyspieszyć ale nie dawałem rady, to jeszcze nie ten dzień, mimo ze końcówkę nieco przyspieszyłem sporo zabrakło.
Na pewno zaliczyłem dość niezły trening z czego jestem zadowolony, jeszcze w ubiegłym sezonie takie tempo nawet podczas dobrej formy to cud marzeń a teraz nie robi to we mnie większego wrażenia

Dystans: 5 km
czas: 20:09
Open 11/144






Kategoria BIEGI


  • DST 5.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 4:00min/km
  • Aktywność Bieganie

Parkrun Gdynia

Sobota, 19 listopada 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0

W Dniu dzisiejszym rozpocząłem Sobote od biegu w Parkrunie.
Tradycyjny bieg na dystansie 5 km wzdłuż Bulwaru Gdyńskiego.
Dawno nie biegałem i ciekaw byłem jak z moją formą, ile % poszła w dół.
Jeszcze przed biegiem zdążyłem zrobić 10 minutową rozgrzewkę.
Bieg zaczął się dość dobrze, dobrym żwawym tempem w granicach 3:50 min/km i tak cały czas trzymaliśmy, biegliśmy w pociągu 4 osobowym z Pawko i Bartkiem na czele z BR.
Gdy widziałem Bartka przed sobą wiedziałem już ze biegnie na złamanie 20 min, u niego to tradycja, o Pawko także nie trzeba dużo mówić.
Jeszcze przed nawrotką rozwiązał mi się but i w tym momencie wiedziałem już że to był koniec moich marzeń na złamanie 20 minut, zostałem zmuszony się zatrzymać by zawiązać buta, straciłem około 5 sekund to już zbyt dużo by podczepić się ponownie pod uciekający pociąg. Biegłem od ok 2 km sam.
Zdziwiłem sie co do tempa, nie sądziłem że uda mi się tak mocne tempo utrzymać, żałuje że nie udało się złamać 20 min ale jest nad czym pracować
Jestem zadowolony i zdziwiony swoją formą, nie licząc przebiegniętego Duathlonu w Łebie który odbył się 11.11 nie biegałem równo 4 m-ce, w tym tyg przebiegłem jedynie 18 km to cały mój trening.
Mimo że nie udało się złamać 20 min, PB swój rekord życiowy na dystansie 5 km o 12 sek, w sezonie tylko 2x udało mi się osiągnąć czas 20:12 a tu taka niespodzianka i nowe PB.
Do zobaczenia następnym razem, może w końcu uda się złamać 20 min

Mój Wynik:
Dystans 5 km
Czas: 20 min
Miejsce Open: 14/149







Kategoria BIEGI


  • DST 11.50km
  • Teren 11.50km
  • Czas 00:52
  • VAVG 4:31min/km
  • Aktywność Bieganie

V Ćwierćmaraton Szwajcarii Kaszubskiej - KaszubyBiegają

Niedziela, 3 lipca 2016 · dodano: 04.07.2016 | Komentarze 0

Dnia 03.07.2016 wystartowała kolejna Edycja już VII "Kaszuby Biegają" tym razem zawitała do Przodkowa, bieg pt. "V Ćwierćmaraton Szwajcarii Kaszubskiej" do pokonania mieliśmy dystans 11.5 km.
Trasa była urozmaicona i wcale do łatwych nie należała co nas już przyzwyczaiły poprzednie edycje, do pokonania liczne dość długie podbiegi. Najtrudniejszy podbieg wg. mnie był tuż przed metą na 9 km, dość mocny kilometrowy podbieg gdzie na tym dystansie dawał mocno w kość.
Na trasie strażacy mieli strumień wody, przebiegając można było się przyjemnie zmoczyć, podczas biegu wyszło słońce i zrobiło się ciepło, to był bardzo dobry pomysł.
Na biegu spotkałem dawnego kolegę z podstawówki Damian Wiosna Kłosowski co za miła niespodzianka po latach by się zobaczyć na biegu :)
Czas który uzyskałem: 52 min z czego moge być zadowolony
M-ce Open: 81/369
M-ce Kat: 34/104











Kategoria BIEGI


  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 4:18min/km
  • Aktywność Bieganie

Kartuzka 10 - KaszubyBiegają

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 0

18.06.2016 wystartowała kolejna edycja cyklu KaszubyBiegają, pierwszy raz w Kartuzach.
Moim atutem było zapoznanie się z trasą w tyg. kiedy to KaszubyBiegają zrobili zapoznawczy trening trasą „Kartuskiej 10” dzięki czemu wiedziałem jak mogę rozłożyć siły.
Początek jak zwykle mocny utwardzonymi drogami, z tempem starałem się nie szarżować, trzymając w granicach 4:10 min/km. Gdy wbiegniemy do lasu tempo znacznie spadnie tym bardziej ze czekało nas nie lada wyzwanie w postaci błotnistych tras, wczoraj strasznie padało i pewnie nie wszystko zdążyło wchłonąć.
Po przebiegnięciu ok. 3 km utwardzonymi drogami czas by zmierzyć się z leśnymi drogami i podbiegami ale wiedziałem, ze największy podbieg czeka nas na 6 km i trzeba rozłożyć siły do tego kilometra. Na tym podbiegu dużo zyskałem, wyprzedziłem pare osób którzy zamienili bieg w marsz, mi to nie groziło ponieważ znałem trasę i wiedziałem jak się układa profil. Znać trasę to 80% sukcesu na dobry wynik.
Siły rozłożyłem na tyle ze nie miałem sił na mocny finisz, zrobiłem wszystko na co tego dnia było mnie stać.
Linię mety przekroczyłem z czasem 43:22 i zająłem 68/298 m-ce Open co mnie umocni w klasyfikacji Generalnej, Kat 27/83 i był to mój 4 start w Kaszubach.
Przypomnę by być sklasyfikowanym do Generalnej należy zaliczyć 7 – biegów
Do zobaczenia na następnej edycji która odbędzie się w Przodkowie (03.07.2016)




Kategoria BIEGI


  • DST 5.20km
  • Teren 5.20km
  • Czas 00:22
  • VAVG 4:13min/km
  • Aktywność Bieganie

VII Bieg Skrzydła Anioła

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Dnia 12.06.2016 odbył się Charytatywny bieg pt. „VII Bieg Skrzydła Anioła” w Luzinie, byłem jedynym reprezentantem z biegamyrazem.pl.
Na bieg postanowiłem dojechać i wrócić rowerem.
Na bieg pojechałem najszybszą z możliwych tras i to było ok 35 km, zajęło mi to 1h07 min spokojnej jazdy.
Powrót nieco mocniej bo pod wiatr, jechałem trasą na Łężyce by zaliczyć słynny podjazd "Łężyce" i przedłużyć nieco trasę do ok 45 km, tak by rozluźnić nieco nogi po biegu.
Wysokość wpisowego była dobrowolna, chodziło głównie by w biegu zasilić konto fundacji, można było wrzucić trochę grosza do puszki przy starcie lub wpłacając na konto bankowe.
Bieg odbywał się na dystansie 5,2 km. Trasa różniła się w porównaniu sprzed roku, zupełnie w innym miejscu.
Start odbywał się na ścieżce zdrowia i do pokonania mieliśmy dwie pętle, pierw duża pętla a następnie mała.
Trasa biegu urozmaicona po leśnych ścieżkach, początek szybki, pod koniec pętli mieliśmy do pokonania podbieg który na tym dystansie daje mocno w kość, łącznie na całej trasie mieliśmy do pokonania dwa razy ten sam podbieg.
Temperatura podczas biegu uraczyła nas słoneczkiem, było aż za gorąco, organizatorzy zadbali by po biegu dać zawodnikom małą butelkę wody.
Czasu super nie osiągnąłem.
Przekroczyłem mete z czasem 22:15 co dało mi 14/107 m-ce Open.
Czas tu nie był priorytetem tym bardziej ze dzień wcześniej biegłem Kaszubski Bieg Lesoków.








Kategoria BIEGI


  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 4:18min/km
  • Aktywność Bieganie

Kaszubski Bieg Lesoków - KaszubyBiegają

Sobota, 11 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Dnia 11.06.2016 odbył się kolejny cykl z serii "KaszubyBiegają" w Gminie Szemud, bieg pt: "Kaszubski Bieg Lesoków".
Już na początku biegu organizatorzy trochę zmienili start biegu i mete tak jak np w Sierakowicach, start był ok 200 m od biura zawodów a Meta tuż przy szkole co zdezorientowało niektórych biegaczy.
Trasa dość szybka i płaska co nie oznaczało brak podbiegów. Organizatorzy zdążyli nas przyzwyczaić do licznych podbiegów tu nie było inaczej, w końcu są to biegi przełajowe. ;-)
Trasa przebiegała malowniczymi krajobrazami Kaszub, asfaltu było nieco więcej niż szutrów oraz duktów leśnych co nie oznacza że było łatwo, można było się zmęczyć.
Od początku ustanowiłem swój rytm biegu i trzymałem sie do samego końca, ostatnie 3 km nieco szybciej.
Nie sądziłem że uda się powalczyć o lepszy rezultat niż rok temu. Gdy na finiszu zobaczyłem cyfry 43 z sekundami jeszcze nieco przyspieszyłem i udało się przekroczyć metę z czasem 43:33,
PB swój rekord trasy o 26 sek. Jest to nie wiele lecz mały progres cieszy bardziej niż nic, tym bardziej ze od początku biegu byłem niewyspany oraz lekko osłabiony.
2015 rok - czas 43:59 m-ce Open 36/243
2016 rok (aktualne) - czas: Open 43:33 m-ce 67/305
to dowodzi że z roku na rok konkurencja jest silniejsza oraz przybywa z roku na rok więcej biegaczy.
Do zobaczenia za tydzień w Kartuzach







Kategoria BIEGI


  • DST 5.20km
  • Czas 00:20
  • VAVG 3:50min/km
  • Aktywność Bieganie

Bieg Studenta

Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0

Dnia 24.05.2016 nietypowo w ciągu tygodnia odbył się bieg pt. "Bieg Studenta" uczestniczyć mogli nie tylko studenci, była klasyfikacja dla studentów jak i osobna dla kobiet i mężczyzn.
Start biegu zlokalizowany był przy Barakudzie na Gdyńskim Bulwarze.
Trasa przebiegała wzdłuż bulwaru po 2,5 km pętli.
Tempo od początku bardzo mocne. Ciężko było się utrzymać w czubie, dużo osób poszło na pierwszy ogień gdzie później brakowało tchu. Końcowe kilometry poszły mi nieco gorzej lecz cały bieg ułożył się pomyślnie osiągając lepszy wynik niż sobie wyobrażałem.
Przekroczyłem mete z czasem: 20:36 co dało 22/86 m-ce OPEN




Kategoria BIEGI


  • DST 15.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 5:36min/km
  • Aktywność Bieganie

Sierakowicka 15 - KaszubyBiegają

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0

Dzień po Maratonie rowerowym wziąłem udział w słynnym cyklu biegach przełajowych jakim jest cykl "KaszubyBiegają" w dniu 22.05.2016 (Niedziela) odbył się w Sierakowicach
Najcięższa trasa tego cyklu, najtrudniejsza pod względem przewyższeń ale głównym wrogiem było słońce, które nie zamierzało oszczędzać biegaczy.
Start i biuro zawodów tradycyjnie przy ul. Kubusia Puchatka gdzie mieści się piękny stadion. Po przekroczeniu mety można się rozłożyć na świeżej trawce i tu zlokalizowana byłą dekoracja razem z losowaniem nagród.
Meta była trochę w innym miejscu niż rok temu, pół boiska więcej do przebiegnięcia. Początek biegu spokojny, bez ciśnienia bez spiny byle by dotrwać. Startowałem rok temu i mniej więcej kojarzyłem podbiegi, w którym miejscu będą się znajdować, przygotowałem się szczególnie na 5 km gdzie czekała nas prawdziwa premia górska. Wbrew oczekiwaniom podbieg poszedł mi bardzo dobrze, zanim się obejrzałem już było koniec.
Najbardziej dawały w kość szutry na otwartym terenie, nie było się zmiłuj słońce nas zabijało. Z biegiem czasu wysysało z nas energie jak jakiś potwór, to była tylko kwestia kiedy. Biegło się bardzo dobrze do 8 km gdzie zaniemogłem, później było już coraz gorzej, walka z kryzysami. Myślałem ze ostatni bieg na Duathlonie pogoda bardzo mocno dała w kość i nie może nic gorszego nas spotkać a jednak się myliłem, pogoda w Sierakowicach wyższa niż w Czempiniu. Wziąłem żela na wszelki wypadek w trase i w tym momencie go wykorzystałem, dał mi energie do następnych zaledwie 3 km by dobiec do bufetu.
Tu przystanąłem na dłuższą chwile, był to ok 11 km zmoczyłem głowę i napiłem się wody, położyłem sie na trawce na relaks.
W tym momencie dogoniła mnie koleżanka Katarzyna.
Od tej chwili biegliśmy razem w miłym towarzystwie, daliśmy rade doczłapać razem do mety, chwile trucht chwile marsz, prawie jak na maratonie. Byłą walka ze sobą i słabościami.
Dzięki Kasi motywowało mnie by jeszcze trochę się wysilić i chociaż truchtać. Pod koniec trochę przyspieszyliśmy, tętno prawie osiągnęło max moc, nie wiele zabrakło.
Co prawda to był mój najgorszy bieg z Cyklu KaszubyBiegają, ale za to doskonały trening w mocnym upale i tak też trzeba to potraktować i odbić sobie na następnym cyklu.

Czas pogorszył się o 16 min w porównaniu z ubiegłego roku, przekroczyłem metę z czasem 1h24:12 zajmując 152/301 Open
Słońce nas nie oszczędziło i nie pozostawiło suchej nitki
Dzięki Katarzyna Żytkiewicz za towarzystwo podczas biegu :-)
i do zobaczenia na szlaku







Kategoria BIEGI