Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 52.00km
  • Teren 52.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt B1 DRONE
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV Bytowski Rodzinny Maraton Rowerowy

Sobota, 25 czerwca 2011 · dodano: 28.06.2011 | Komentarze 2

Dzisiaj odbył się „IV Bytowski Rodzinny Maraton Bytowski”.
Po Skandi dopadło mnie jak na złość jakieś choróbsko i przed dzień maratonem zdecydowałem ostatecznie ze pojadę, brałem udział tylko dlatego by opanować technikę jazdy po piachach a w Bytowe jest ich od groma. Cały tydzień na gripeksach i z bólem gardła ale jednak zdecydowałem się jechać. To był mój pierwszy wypad na rower po Skandi, ale mimo to czułem się osłabiony i wiedziałem ze nie pójdzie mi dobrze, tym bardziej że zdecydowałem się na dystans Mega 60 KM.
Wystartowaliśmy prosto z auta, zupełnie bez rozgrzewki, początek wiódł asfaltem ok. 5 km, pogoda wietrzna i lekka mżawka, ok. 15 stopni, jeśli jechało się za kimś to jeszcze było dobrze ale samemu wiatr strasznie dawał o sobie znać.
Pierwszą pętle przejechałem bardzo dobrze, ale jak wjeżdżałem na drugą to taki spadek energi mnie dopadł jak jeszcze nigdy, gdzie niegdzie ledwo 20 m/h mogłem jechać, jakaś maskara, no ale nic, takie maratony też są potrzebne żeby się w następnych podwójnie zmotywować.
Piachów od groma było, na pierwszej pętelce tylko raz musiałem zejść z bika na dość piaszczystym podjeździe, ale tam rzadko kto podjeżdżał. Na drugiej już powietrze uszło, zaliczyłem chyba 3 wywrotki na szerokich drogach, sam nie wiem jak do tego mogło dojść, ale nic pomału ale do przodu jechałem, jak żółw z połamaną nogą.
Wyprzedzali mnie jak tylko chcieli i kiedy chcieli, nie potrafiłem nawet odeprzeć ataków.
To nie był mój dzień, osłabiony organizm dał o sobie znać, nie chciałem nawet brać żeli bo to nie miało sensu. To był koniec i strasznie się męczyłem żeby dojechać do mety.
W końcu zostałem sklasyfikowany na 30 miejscu, gorzej być już nie może.
Do zobaczenia na kolejnym maratonie
Wyniki


Kategoria MARATONY MTB



Komentarze
PiotrHabaj
| 10:32 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj dzięki Flash następnego dnia czułem się trochę lepiej, ale to dlatego że tępo było lajtowe i dużo przerw, nad Mazovią się zastanawiam jeszcze. Piasta mi pierdykła a w poniedziałek będę mógł dopiero zrobić :-|
flash
| 10:26 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Nie było tak źle, sam widziałem, że prowadziłeś jeden z pociągów :)
Następnego dnia widziałem, że czułeś się juz lepiej, wiec na Mazovii musi być lepiej :)
Tutaj jesteś na jednym ze zdjęć :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tobse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]