Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 195.00km
  • Czas 07:48
  • VAVG 25.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

KaszebeRunda 2015

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 0

W dniu dzisiejszym (3105.2015) brałem udział w imprezie rowerowej pt. „KaszebeRunda” imprezy tej chyba nie trzeba przedstawiać, każdy angażuje się we własnym zakresie. W tym roku można było rozłożyć jazdę na najdłuższym dystansie (195 km) na dwie raty z noclegiem. Dla mnie był to dobry trening wytrzymałościowy, impreza nie ma charakteru wyścigu nie ma też klasyfikacji które miejsce się zajmie, za to na mecie dostajemy pamiątkowy medal za udział oraz dyplom z przejechanym czasie tuż po przekroczeniu mety, do wyboru mamy trzy dystanse (65, 125 oraz 225 ) – ten ostatni skrócony z powodu niedokończenia remontu nawierzchni w Charzykowy zmianie uległ południowy fragment trasy. Obecny stan jezdni (brak asfaltu) uniemożliwia przejazd zaplanowaną drogą.
Zapisałem się oczywiście na największy dystans czyli 195 km.
Plan miałem taki by gonić grupę, trochę z tym przesądziłem ponieważ nie wziąłem pod uwagę ciężkich warunków atmosferycznych, mocny wiatr który wiał ostro ze strony przeciwnej niemal do samego końca po prosty niszczył zawodników.
Wystartowałem ok. godz 7:20, start dla największego dystansu był zaplanowany w godzinach od 7:00 do 7:28 start odbywał się w odstępach 2 minowych grupy po 15 osób. W mojej grupie nikt nie chciał szybciej jechać więc szybko ruszyliśmy w dwójkę do przodu ze zmianami co parę minut, na 80 km poczułem już że lekko nie będzie, czekałem kiedy będzie zaplanowany bufet na jedzonko, zawsze był na ok. 110 km lecz widocznie ze dystans nieco się różni od tego z poprzednich lat przedłużyli go i był na ok. 120 km, warto było poczekać bo jedzonko był wyśmienite. po krótkiej przerwie czas na dalszą podróż, wyruszyłem sam, jechałem swoim tempem trzymając stałą prędkość ok. 30 km/h.
Watr dał w kość, jak nie wiało w twarz to ostre boczne podmuchy gdzie ledwo mogłem utrzymać jazdę w linii prostej wcale lekkiego roweru nie mam a musiałem mocno kierownice trzymać by nie zdmuchnęło z drogi.
Po 150 km zacząłem czerpać energię z żelków „sis” bardzo dobre polecam nie są tak słodkie chodźmy jak viterade i warte swojej ceny, dały kopa i uratowały mi życie.

Pierwszy  start w nowych szosowych butach i jest duża różnica, jednak warto było zainwestować.

Do mety dojechałem szczęśliwy uzyskując czas 6h48:11
to nie było najważniejsze, miał być dobry trening wytrzymałościowy i taki też był :)
Do zobaczenia na następnych startach








Kategoria SZOSA



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa egoae
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]