Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrHabaj z miasteczka GDYNIA. Mam przejechane 7858.00 kilometrów w tym 4578.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20914 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrHabaj.bikestats.pl
  • DST 15.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 5:16min/km
  • Aktywność Bieganie

Bieg Po Rybkę - Matarnia

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 23.06.2015 | Komentarze 0

W dniu dzisiejszym po Sobotnim biegu w Szemudzie z cyklu Kaszuby Biegają który odbył się w straszliwym upale w dniu dzisiejszym postanowiłem zaznaczyć obecny bieg swoją skromną osobą w „Bieg po Rybkę” odbywał się blisko Trójmiasta w dzielnicy Gdańska na Matarni po lasach i górkach leśnych. Plan był prosty, by się dobrze bawić bez zbędnego ciśnienia, na totalnym luzie, tym bardziej ze dystans nie był mały jak na taki teren, wynosił skromne 15 km w moim przypadku co w rzeczywistości jak się później okazało nie posiadał nawet 14 km całego dystansu.
Do wyboru były trzy dystanse: 5,10 oraz 15 km.
Co do samego biegu i organizacji z przykrością muszę stwierdzić ze należą się tu słowa krytyki, jeśli to była już IV odsłona biegu to nie chce wiedzieć co mogło się dziać w poprzednich edycjach. Nie wiadomo było do ostatniej minuty gdzie jest start, brak zorganizowania, rozgrzewka odbyła się w tłumie ok. 274 osób którzy już byli gotowi do startu i jeden koło drugiego stał na ścisk co uniemożliwiało wykonanie ruchów.
Start był wspólny dla każdego dystansu co też stało się chaosem, bo nie problem zrobić w odstępach chodźmy kilku sekund, pierwsi mieli się ustawić z dystansu 15 km drudzy 10 a na samym końcu 5 km.
Dużym plusem na pewno jest przeprowadzona trasa, można powiedzieć ze bieg odbył się w dość mocno górzystym terenie, nie było podbiegów o dużym nachyleniu ale za to były dość długie i kręte, oraz dość mocne zbiegi gdzie można było podszkolić technikę zbiegania.
Pętli na każdym z dystansów była jedna duża co jest plusem biegów przynajmniej w moim przypadku.
Biegło mi się bardzo dobrze, początek był bardzo szybki, dużo zbiegów, później zaczęły się podbiegi, po 5 km czułem ze weszłam we właściwy rytm narzucając swoje tempo biegu.
Teren do biegania organizator zadbał perfekcyjnie, były zbiegi, podbiegi, przeszkody, wszystko to co jest potrzebne do biegania w terenie, duże brawa !!!
Gdy znalazłem się już na 10 km krzyknęli do mnie ze jestem w TOP 10 więc jeszcze mocniej przyspieszyłem, miał być to bieg spokojny i też taki był ale jak jest okazja zawalczyć o dobry wynik trzeba korzystać i starłem się gonić.
Niestety na ok. 13 km zaczął się dramat gdy dobiegłem do rozwidlenia i tu słowa krytyki dla organizacji, brak strzałki gdzie dalej biec (były trzy możliwości) to jak szukanie kota w worku w teleturnieju „idź na całość” lewym okiem widzę gdzieś w oddali na drzewie strzałkę w dół no to sruu ile mam sił w nogach biegnę, dość długi zbieg więc tempo też nie małe, a co się okazało? Znalazłem się tuż przy szlabanie koło Sanktuarium w Matemblewie, stanąłem i zgłupiałem, co teraz? chwila namysłu, no trudno, to co zbiegaliśmy trzeba teraz podbiec, już teraz wiedziałem że cała moja praca na dobry wynik i czas poszła na marne. Od Matemblewa do Matarni cały podbieg trzeba było pokonać a przy 14 km w dość górzystym terenie to nie lada wyzwanie, wyjścia nie ma więc biegnę.
Stanąłem gdzieś w połowie podbiegu bo nie wiedziałem czy dobrze biegnę, jakaś babcia powiedziała że tak oni tam pod górkę biegli. Kilka osób już widzę przed sobą ale już mi brak sił by dogonić.
W końcu zamiast TOP 10 skończyło się na TOP 50
Mój czas: 1h19:13
Miejsce Open: 41/106
Link do wyników:
http://www.maratonypolskie.pl/wyniki/2015/gdarybe515.pdf
Moja ocen jest taka:
Organizator rzeczywiście mógł się postarać o lepsze oznakowanie na trasie lub poustawiać ludzi którzy będą tego pilnować, w tym miejscu gdzie się dość sporo biegaczy pogubiła nie było ani strzałek ani ludzi którzy by pokierowali na właściwą drogę, jest to wtopa tym bardziej ze była to końcówka trasy.
Dużym minusem było brak wody po przekroczeniu mety, trzeba było iść tam gdzie było biuro zawodów.
Dużym plusem jest jakość trasy i urozmaicenie terenu ale to nie wystarcza, jeśli ktoś chce zrobić dobry trening to jak najbardziej placem tą imprezę a jeśli ma w planie zawalczyć o dobry wynik i czas zalecam poszukać innej imprezy biegowej której jest u nas pod dostatkiem i jest co wybierać.
Plusem było dość niskie wpisowe
Plusem było losowanie nagród oraz główne losowanie roweru, w mniejszych losowaniach można było wygrać ryby min, Pstrągi, Łososia itp.





Kategoria BIEGI



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]